Yaro


potrzebny


jak nóż do konserwy 
czuć się potrzebnym
widelec w oku po co komu
cisza krzyk rozpaczy 
kto miłości nie doświadczy
 
okryty ciemnym płaszczem świat płacze
oczy ujrzały jarzmo na krawędzi dnia
sny po głowie krążą jak ćmy 
światło lampy gaśnie 
wraz z nim rozkwita chwast zła
 
wielkie jęzory ognia padł rozkaz
pierwsze ofiary pierwsza krew
nie tamuj wylewa się gniew
 
przez pryzmat zła postrzegany świat
świtu nie będzie ciemno wszędzie 
w duszy nadzieja cichy wiatr 
na przyszłe dni niełatwo żyć
 
potrzebny brnę w rzekę krwi
 w dłoni miecz lśniący



https://truml.com


print