Janusz38


JEDNO CIĘCIE II


jednym cięciem przed wiekiem
w wór pakując marzenia
ideały przysypać
własnym bólem cierpienia

jednym cięciem cholernym
bliznę śmiechem przysłonić
bez powrotów wiosennych
i zimowych przestoi

przygryźć wargi do bòlu
wór na ramię zarzucić
rozstać się bez pożegnań
bezpowroty wymusić

jednym cięciem - mezalians
pòźno zbyt zrozumiałem
czasu cofnąć się nie da
upływ czasu jest stały

wolność dałem nam mądrze
ty przeciwko i mściwie
materialnej twej dumy
nikt i nic nie powstrzyma

kiedy płaczesz - nie płaczesz
śmiech twój też nie jest śmiechem
a wojownik światłości
zbyt odległa ci przestrzeń

ty po trupach do celu
święta byłaś i jesteś
świętość twoja w malunkach
ludzkich źrenic się mieści

ty i ja  znamy prawdę
ona podobno goła
obnażymy przed stwórcą
swe intencje i słowa

wtedy (źle ci nie życzę)
nawet stanę w obronę
gdybym wybór miał dzisiaj
ale czas się dokonał



https://truml.com


print