Yaro


za mało


nie wiem 
nie umiem wyrazić siebie
zbyt mało słów ubogi język
 
w parku co za szczęście widzę ciebie
szukam w wyobraźni myśli złotej
biegnę do pracy na niby starcza mi
 
wolnym ptakiem bywam wyjadam słoninę i ziarna
dziobię kąsam czasem jak wąż jadowity
 
muzykiem nie jestem 
gdy pisze przeszywają dreszcze
klawiatura instrumentem 
pocieszam wytłumaczę 
przeszkadzam żonie gdy serial męczy 
 
leżę na tapczanie jak burek 
odłogiem skupiam myśli do kupy
 
czasem nie wiem tak po prostu
zamknięty jak słoik ogórków kisnę w czasie



https://truml.com


print