Piotr Syn Michała


jesteś natrętem


z  koła łowieckiego
wciskach baletki pomiędzy futrynę a drzwi
nigdy nie pukasz nie dzwonisz
 
puchną mi momentalnie palce
więc nawlekam na igłę nitkę
i zaczynam cerować  skarpetki
zaszywam dziury w czapce
 
 i serce
podśpiewując nadzieją
– tym razem szwy okażą się mocniejsze
 
z drugiej strony
– tej od niedomkniętych drzwi
panuje wtedy  straszliwa chińszczyzna
przeciąg demoluje wszystko
 
prócz nagarów osiadających na dnie
tego - co podobno waży 21 gram
 
a co jest najlepszą profilaktyką
chorób  wenerycznych
równie skuteczną
jak pojedyncza prycza
 
lub argument z odwróconych pleców
na sugestię że w tym porożu
jest  mi do twarzy



https://truml.com


print