piórko


cisza i sweter


w szary wieczór ożywa cichy pokój
powolne minuty odmierzają w rytmie tik tak
mruczy czarny sweter o miodowym kołnierzu
wspomina ciepłe marzenia
 
gdyby spytał co u mnie
to dawno obrosły kurzem czułe słowa
nie mam
nie wiedzieć czemu
a może to hipokryzja
 
teraz w tej chwili
znowu proszę
wtulona w sweter niczym w perskiego kota
nic się nie stało
upajam się ciszą
tylko w oku niepewnie coś trzepocze



https://truml.com


print