Yaro


śpij spokojnie


cicho tutaj przyjemnie 
szepty do ucha
 
nadchodzi zmora wieku 
rozliczy się w pośpiechu
wokół tyle złego grzechu
nie będzie tak spokojnie 
 
gdy ziemia serce do boju porwie
zawisną sztandary na masztach
wolnej woli nie będzie 
bądź twoja wola
 
naprzód kierunku objęć śmierci
ostateczne rozwiązanie nieludzkiej zawiści
zazdrość dusi płonie gniew morduje
w głowie się pieprzy pedofilom bez zahamowań
 
z nieba zejdzie anioł z mieczem
 
śmierć ze wschodu na białym chudym koniu
kroczy rozważnym stanowczym krokiem
słychać szmer w oddali
 
spij na razie spokojnie zawołam cię
gdy zasłona mroku opadnie opadniesz z sił
 
nowa ziemia nowe życie
śmierć odejdzie na zasłużoną emeryturę



https://truml.com


print