Yaro


herbata


zaparzona w filiżance białej
na stole pióro nasze wspólne zdjęcie
na podłodze kurz posprzątam 
teraz za wcześnie na smutki
 
esencja słomkowa
pachnie chińskimi polami 
zielona od słońca
myśli z każdym łykiem spokojniejsze
 
samotność dopada każdego
wywrócony na lewa stronę niegdyś
żal straconych lat nigdy więcej
czas nie ma czasu dla nikogo
 
na stole papieros herbata stygnie
wiersz ciężki jak kamień u szyi
na dworze świat moknie
płacze razem z nim okna mokre
 
z każdym łykiem brakuje mi ciebie
kilka wspomnień i ten brak snu
śniłem dobrze gasząc pragnienie



https://truml.com


print