Marta M.


liga sprawiedliwej


spłukana minionym czasem
zamykam siebie z gustem
w snach migdałowe oczy klowna
są wyczekiwanym incydentem
 
nocą bezwarunkowo potrzebuję
powietrza w płucach i ciebie
niewinne zabawy w chowanego
nie posiadają potrzeby zbawienia
 
wiesz jak mnie dzisiaj widziałeś
potrafię uwodzić znienacka
fusy z kawy plamią nieskazitelnie
przecież potrafisz zamknąć mi usta



https://truml.com


print