Małgorzata Pospieszna-Zienkiewicz i Edek Pospieszny


Gdy klucz żurawi zamyka okno świata


mój notes telefoniczny powoli zamienia się  w cmentarz
październikowe poranki przywołują pochody śmierci
czaszki bieleją w zagięciach pościeli
a bracia mgławicowi  
nie szepczą o śpiącej królewnie
 
za szybą olcha konarami przegania chmury
liśćmi spadają z niej kochankowie
ziemia wchłania ich po kolei
 
klucz żurawi zamyka okno świata
malując okiennice na szaro
dzwony kościoła garnizonowego  
nie głoszą zmartwychwstania  
z tym trzeba aż do wiosny
 
wieczór zapowiada sprzyjające wiatry  
wzlecę z nimi ponad głowy gwiazd  
mistyczne figury zodiaków i  świętych  
aż stanę się pochodnią
w asyście księżyca
który ciągnie za fale nawet Morze Martwe



https://truml.com


print