Sasza


***


Wybudź mnie ze snu powinności
Z dziecięcych  gier i dźwięków
Z wszystkich kuchennych zaległości
 Z myśli pełnych grząskich lęków
 
Polej zimnym pożądania prysznicem
Aż do ocknięcia bij mnie po twarzy
Niech rzeczywistość przeszyje miednicę
Zamknięte jej drzwi niech wyważy
 
Spowolnij czas, aby prawdziwie płynął
Nie senny, zegarem regulowany
Odnajdź gdzieś klucz, który zginął
Do trzeciej duszy mojej bramy
 
Reanimuj mnie proszę, chcę wrócić do żywych
Ze snu zbyt głębokiego, by mógł być prawdziwy



https://truml.com


print