Bazyliszek


może to epitafium


a tam na królewskim tronie król
 
potem połacie połaci
tak wielu smutkiem złamanych serc
 
było nawet dość zielono
gdy rozmawiałem z wiatrem
 
którego powolne słowa płakały
deszczem czesanym niewinnych liści
 
niewyobrażalnie wysokich drzew
które nigdy dla króla wyrastały
 
nawet przedpotopowe ławki
przed historią czymś tam wyryte
 
siedziały dziękując tylko za cień
nigdy za te wszystkie słowa
 
bo było ich zbyt wiele
bólem przemijających postaci
 
a czas jak echo kiedyś milknie
i tylko ich wszystkich wspomnienia
 
takie małe coś w twym sercu
 
przechodniu



https://truml.com


print