Yaro


po nocy patrzysz w oczy


dotykasz spojrzeniem aż boli

spękane serce nic nie warte
bije we wszystkie strony

słaby jest człowiek
nie on ale ciało

noc dumna ściąga zasłony
ukrywa przed dniem swe psoty

zaspani pijemy po drugiej kawie
wstałem jak mi staje zaraz po piątej

nic nie udaję
pragnę oddychać
przy twym boku jak najdłużej
każdy dzień taki krótki
noc zasypia za szybko



https://truml.com


print