Robert Hiena


La Dolce Vita


Czasem boję się szelestu kartek.
Chorobę wykryto za późno, przykro mi.

Boję się patrzeć w okno, nie wiedząc
czy pogoda będzie taka, jaką lubię.

Zostało Panu miesiąc, może więcej.
Albo mniej.
Niech Pan ułoży swoje sprawy.

Nie pisałem się na to. Nie głosowałem.
Nie dali mi wyboru. Bilet w jedną stronę.

W ostatniej fazie może Pan stracić
kontakt z rzeczywistością.
To dzięki lekom.

Zmniejszą ból.

Szkoda, że nie mają nic na strach.
Cholernie się boję.

Boję się szelestu kartek,
że to będą ostatnie dźwięki tego świata.

Na tym etapie choroba jest nieprzewidywalna.

Liczycie na finał? Ja swój już widziałem.

I nie dziękuję.





https://truml.com


print