Johny Gmatrix


głębia zapomnienia


dno chaosu
pustką nicości 
świeciło
 
tam ja
stąpałem bosą stopą
zagubiony w lawinie niewiadomych
nieznanych głębin
zewsząd otoczony krzykiem jestestwa
 
niezrozumiana linia życia
prowadziła skrzywionym torem
pekniętego odbicia czasu
załamana w lustrzanej tafli wspomnień
 
po drugiej stronie tęcza
w szarości kolor przybrana
wabiła szyderczym uśmiechem
 
wyciągnięta dłoń przecięła granice światów
 
a mrok zawładnął myślą
szukającą powrotu rzeczywistości
 
jestem tym kim nie jestem
 
 
/21:08 15.09.2014. Johny Gmatrix/



https://truml.com


print