Karol Ketzer


oślepiające pola pszenicy


nie wierzę w ciebie
jednak praktykuję
regularnie odwiedzam swiątynię
twoich ud

zaczynam dostrzegać morza w kroplach deszczu
nawlekam je na nitkę
jak rożańce

jak korale zakładam ci na szyję
spełniając wszystkie przykazania
legalnego gwaltu

nagle
kiedy w końcu się ściemnia
znajome duchy odradzają mi
życie po śmierci

nie będę tutaj pracował
chociaż jako praktykant

jestem chwalony
i głaskany po główce



https://truml.com


print