Michał Wodecki


Bajka


Owszem była i piękna
I nocy nie przeszkadzała
W balowej sukni 
Słonecznej woalce
W lustrzanym odbiciu pierścionka
Cieszyła oko Polifema
Ona taka piekielnie ładna
On nikt
Tańczyła boso po rosie
Płynęła kręciła piruety
Aż zwymiotowała następną porcję maku
Leciutka jak motylek
Stabilna jak ważka
I dlaczego nie odbiera tego cholernego  telefonu
Tej nocy zmarł jej przyjaciel
 
 



https://truml.com


print