Yaro


gdzieś głęboko


prędzej przemówią kamienie
zamknięte serce tłoczy samotne dni
kluczem miłość zaszufladkowanym gdzieś głęboko
marzeniem byłaś nadzieją na zimne noce

jak kondor tuli młode
czas szybko cię ukrył w ramionach
los pędził na oślep liczyłem ostatnie godziny
spędzone chwile wspominam mile

nie powiesz
że niemiło by było spędzić życie
czekając na miłość na progu prawdy

drzwi zatrzaśnięte i amen
idę parkiem w szarym płaszczu
jesienią zapachniało
tutaj rozeszły się nasze drogi

spokojnie czekam na przemówienie kamieni
gdzieś głęboko zapalam samotność



https://truml.com


print