Michał Wodecki


jak tam w domu?


dzwonił syn że leje deszcz
a pies rozwlekł wszystkie śmieci
zdziwisz się ale nie myślę o tym
bardziej niż o pozostawionych książkach
 
tych które cierpliwie czekają na moje palce
wypadają zakładki gazeta  w dużym formacie
otwarta na wierszu w nim Chopin i jakaś etiuda
 
przypuszczam że w całym domu latają litery
układają się w nic nie znaczące słowa we wszystkich
językach świata (zapis fonetyczny nie ma racji bytu)
Bóg dawno udowodnił  że małpa  jeśli dać jej dość
czasu jest w stanie w przypadkowy sposób napisać
„Sen nocy letniej”
 
nie udowodnię że trzymam  w dłoni zostawioną
w domu książkę póki nie wrócę naprawdę
nie przywitam syna i nie wejdę do biblioteki
w której moje palce dotykają książek



https://truml.com


print