Małgorzata Pospieszna-Zienkiewicz i Edek Pospieszny


zaklinacz irysów


kiedy ze spracowanych dłoni wypuszczał uśmiech
słońce zlizywało mu pot ze skroni
pielęgnując irysy ściągał kolor z tęczy i zaklinał płatki

król kwiatów i producent winogron bez zmarszczek  w życiorysie
wiosną czarował tkankę gleby
płodną od nadlatujących bocianów
tkał dywany z bratków
mamił chorobliwie wiotką maciejką
porastającą zbocza na wzór dzikiej koniczyny
i choć tulipany popijały z kielichów jego zdrowie
a wędrowne ptaki układały pieśni życia
nie doczekał lata
 
konał w rzędach konwalii gdy zabierali mu ogród
wciąż niedokończony
wyjęty ze snu jak zorza ze świtu
jeszcze powierzył  mu żale
obmył stopy w porannej rosie
i powędrował przed siebie
 
znaleziono go w parku wrośniętego w jarzębinę



https://truml.com


print