Marta M.


poręba


kapelusznik wytyczył
drogi bez powrotu
nauczył biegać
po ściernisku
w epoce białych sandałów
i koronkowych skarpetek
 
teraz ramiona rozpostarte
przyjmą nieroztropność
o każdej porze roku
tylko latem
trawa zielenieje
z zazdrości
 
słyszysz
stara stacja jeszcze
oddycha nami



https://truml.com


print