sam53


nie raz nie dwa


budzę się - wstaję - już po piątej
minutka w te czy w te - no wiesz
sprawdzam pogodę z tą za oknem
a może będzie padał deszcz

rano jak zwykle cisza w domu
pamięć przewraca stosy kart
nienapisany wiersz się podniósł
tak jakby tynfa chciał być wart

zmieniam mu trochę rymy - pieszczę
czuję się jakbym głaskał psa
mógłbym z nim pójść na spacer przecież
choćby do parku raz czy dwa

powracam myślą do wczorajszej 
dobranoc cicho w uszach brzmi
z oczu ci kiedyś wiersz wypatrzę
ten który ciągle nam się śni



https://truml.com


print