Marta M.


nieślub


nazywasz mnie modliszką
uszlachetniam kąciki
ust uśmiechem
w dłoni niestrawione opłatki
kwilą jak dziecko
 
 
liczysz filary
kolorowych kamienic
betonowe anioły
zwisają z kościelnego dachu
odbija się nam
dzwonem z ratusza
 
 
w samo południe
słońce wypala
znamiona



https://truml.com


print