Nevly


dotykając barw motyla


na łące zielonej od ukojeń
pasę oczy pięknem chwili
stoisz tak lekko
pachniesz kobietą
a ja uczę się ciebie na pamięć
wiatr w polu jakby trochę z boku
buszuje w kłosach na krawędzi marzeń
po drugiej stronie ciszy
świat o drżących dłoniach
oddycha coraz szybciej
a ja ucząc się ciebie na pamięć
kiedy mówisz spojrzeniem
bez słów między tobą a wierszem
czuję się nagi



https://truml.com


print