bosski_diabel


Jak kropla dżdżu na grzbiecie dłoni


ziemia drży rozsierdzone powietrze trzeszczy 
elektryzuje sierść dnia a potem cisza
 
świat po dotknięciu słońca nabiera kontrastu ale
są na tym świecie rzeczy bez imienia sprawy bez sensu
gdy czas dobija się do pustych cyferblatów
nie skażonych kreskami godzin i przechodzi przez palce
jak pociąg z opóźnieniem  dryfujemy wśród liter bez kropki nad
 
skryci poza snem - świtem zdradzają nas cienie 
przecinające się w nieskończoność ostatniej nocy opisanej w krąg
 



https://truml.com


print