Fabio79


Metus


Na tarczy zegara znikają godziny
Słońce skończyło już swoje odwiedziny
Noc ciemnym suknem spowija kamienice
A deszcz cicho płacze zraszając ulice 
 
W kieliszku z winem znajduje odbicie
Niczym kartki powieści przegląda własne życie
Strach wkadł się w myśli i gniazdo swe wije
We wspomnień czarnym lustrze odczucia odbije
 
Jak w gąszczu ścieżek wybrać tę właściwą
Jak uciec daleko przed przeszłością mściwą
Pytania niczym ptaki tłuką w szybę marzeń
A w głowie wciaż przebłyski minionych wydarzeń
 
Czy krok do przodu w przepaść zaprowadzi
Czy własne uczucie jak tchórz nas nie zdradzi
Motyle w swej klatce śnią sen o wyzwoleniu
Ich skrzydła się mienią w czerwieni odcieniu
 
A świeca przygasła i deszcz przestał łkać
Coś się gdzieś zaczęło i może wiecznie trwać



https://truml.com


print