drachma


Patagonia Przed Potopem


Obnoszę po ludziach mój śmiech i bukiety
Rozdaję wokoło i jestem radosną
Wichurą zachwytu i szczęścia poety,
Co zamiast człowiekiem, powinien być wiosną.

Kazimierz Wierzyński

Można przeczytać napisy po hebrajsku usłyszeć język
potomków tych co ocaleli z Shoah
z którymi piję yerba mate tu na antypodach panuje wiosna
łany fioletowych łubinów żółte krzewy żarnowca
czerwone notro na tle rozległych gór
a w oddali lodowce Pustka i wiatr

Survival ucieczka klasztorną drogą transfer do enklawy
luksusowego kurortu w stylu tyrolskim
szyldów pisanych szwabachą
psów bernardynów z beczułką rumu bawarskich chat
obwieszonych sztychami Alp

roztacza się widok na górę Untersberg
w której we wnętrzu spoczywa duch cesarza Barbarossy
czeka na przebudzenie wraz ze szkieletami
i czaszkami ludzi gigantów
dobiega turkot jadącej pustej ciężarówki

Córka doktora śmierć Waltrauda
potężna cudzoziemka potrafiąca panować i rządzić
krążyła z nowego kontynentu na stary
przeszło pięćdziesiąt razy
zawiadując kontami bankowymi Ariberta Heima
któremu w Heimat wyrosła fortuna

wszak był lekarzem i miał swoje sposoby w Mauthausen
by wydobyć z więźniów istotę rzeczy
bez uciekania się do zbędnej narkozy

Szczęśliwi Żydzi aszkenazyjscy
którym się udało przed Shoah wyjechać z sztetlu
dzięki towarzystwu wzajemnej pomocy
jako „Sztuka jedwabiu” lub „Worek kartofli”
dopłynąć do Argentyny

podjąć pracę w domu publicznym gdzie Pomyślne Wiatry
synonim „polaca” znaczy tyle co kurwa
na aukcji przy „rynku mięsa”
błogosławiona w synagodze przez rabina



https://truml.com


print