Jacek Sojan


dziewięćsił


I
- przekroczyć zmysły
nie dać się ograniczyć uwiązać pod ścianą
poznać więcej to przekroczyć granicę własnego ciała
to inne ciało odkryć
niechaj opadnie suknia ze wszystkiego
niech krzyk pożądania oznacza nieskończoność
nie zaspokojenia pragnę lecz łaknienia

II
- budować
i schodami rozumu spinać wołającą przestrzeń
tylko horyzonty pozwalają oddychać

III
- słuchać aż do zrozumienia
dać się kształtować fletom na przełęczach życia
gdzie śpiewać solo można tylko razem

IV
- myśleć
byle nie sumami
to co sublimuje w liczbach się nie zgadza
przeskoczyć porządek aby wskoczyć w wizję
modlić się codziennie o chleb wyobraźni

V
-
widzieć
i nie cofać już nigdy spojrzenia od obrazu świata
wejść w obraz jak w wodę niosącą nenufary
słupy łun ruchomych jak słupy graniczne
nasycone naftą niesytej historii

VI
- bronić świata
w którym mamy swe zakorzenienie
lepszy dziki ugór z truciznami chwastów
niż gracone ścieżki sezonowych bogów
zsyłających zbawienie w ekstazie extazy
po której w zenicie czarne zimne słońce

VII
- wyznać swoją wolę (jeśli chcesz swą prawdę)
i nieść ją nie jak berło lecz jak głodny miskę
by dzielić się tą prawdą
i wspierać swą siłą
okradzionych z wiary w jednoznaczność słów

VIII
- być z sobą w pokoju
dniom pozwolić nasycać nasze oczy blaskiem
nocą w snach się uśmiechać do czasu przeszłego
umieć być to przyjąć dar każdej godziny
niezależnie od tego co nam wręczy w dłonie
brudną plotkę rachunek czy list rozwodowy
być z sobą w pokoju pogodzić się z życiem

IX
- nie zatrzaskiwać serca
jak sejf pełen łupów
im więcej siebie rozdasz w oznaczonym czasie
tym pełniej zaistniejesz w żywotach tak wielu
na znak miłowania otwierać się
na życie



https://truml.com


print