Japan


Sonet


Mój bracie, co miłością nikt cię nie obdarzył,
choć twoje uszy głosy słyszały namiętne,
tak podstępnie wodziły cię przez ścieżki kręte
ku syrenie na skałach, co o tobie marzy.

Dlaczego na burzliwy romans nie odważysz
się zdobyć ku uciesze serca? Tak zaciekle
unikasz śpiewów, którym więcej nie ulegniesz;
złudzeniem już nie kuszą samotnych żeglarzy.

Westchnieniem jakby wiatru porywem, tak wprawnie
tulisz dziewczę łagodnie, uczuciem prawdziwym!
Patrzą i oczy twoje na nią tak zachłannie.
A jednak trudno znaleźć w tobie wiary krztynę.

I wahasz się i dręczysz, czy miłość odrzucić,
choć wiesz, że nie spełniona ponownie nie wróci.



https://truml.com


print