Rebeka Sowa


ciasna żółć


odkąd moje ciało pokryła plaża
a twoje dłonie falują
chyba tylko mewy mogłyby obsiąść nasze strachy

myślę o szumie
wyławianiu śniętych myśli z mułu

obwodnicą klatki schodowej dochodzę do sztruksowych kieszeni
studiuję wracanie i zamykanie drzwi

jakież bezpieczne przedpołudnie
i jakaż nieodgadniona pora obiadowa



https://truml.com


print