Kasiaballou vel Taki Tytoń


u Ksantypy


podejdź bliżej 
spieniona pyszczko co ślinę toczysz rodem z jądra 
Ziemi. nie obawiaj się 
to tylko lniana serwetka w rogi. zachowasz swoje 
stwardniała raciczko. mam więcej materii 
na tę okoliczność usiądź w progu poczekaj 
na siostrzane odbicia.
 
podejdź i ty 
wzburzona mordko co lawinę spuszczasz rodem z grzbietu 
Rysów. nie obawiaj się 
to tylko wyciągnięte członki. nie stracisz swoich
przechłodzona łatko. mam więcej brzozowych pieńków
na tę sposobność usiądź przy palenisku poczekaj
na braterskie odblaski.
 
tyle w nich z bydlątek ile w nas energii
z odnawialnych źródeł.



https://truml.com


print