Marta M.


nieulotne


w jego ogrodzie
stalowe magnolie
zawracają nurt
codziennej modlitwy

pod zegarem
w starym domu
pije herbatę z jaśminem
w asyście jej nie bycia

nieulotnie wierzy
w kolor jej włosów
oddycha mrokiem
skazany na ciszę
jej miękkich warg



https://truml.com


print