Kasiaballou vel Taki Tytoń


Bezexscesy


moment w którym obawiali się przestąpić surowy próg
postąpić najsłuszniej a jednocześnie nie nastąpić
nawet na palec. Ta chwila sprawiła że nie mogli
 
wyprawić się razem. Rozprawić z sękatą przeszłością. Rozporządzić
kiedy rządziło urządzanie się według odmiennych praw. Bezprawnie 
skarżeni mogli przez moment być i skargą i wyrokiem. Po roku 
w zdartym brudnopisie ona zatrzymana na bezwonnym akapicie on wytarty
wciąż pachniał gumką.
 



https://truml.com


print