wiosna


utkani ze snów


rozchylam usta
nieszczelne coś szepczą
o cieple twojego oddechu

nie dotykaj
przeniknij
zabierz powietrze

sparaliżuj
bo rozpychają się dłonie

gdzieś między twarzami sfumato
ulegamy prawu przyciągania
wchodząc w boskie proporcje



https://truml.com


print