Pi.


kanon


cieszyli się jak na garażowej wyprzedaży
potrząsając w palcach fiolkami świętej cieczy

tak by wszyscy niedowierzający dopatrzyli się
że płynna czerwień jest jeszcze bardziej krwista

jeden wychrypiał do aktualnie czynnej kamery
"oto mam ząb" a brzmiało jak radość po golu

reszta była zazdrosna i gorzko żałowała
że to nie jest aby trzonowiec przechodni

a ja zastanawiałem się czy ów ząb
nabrał nimbu świętości już przed śmiercią

czy też precyzyjnie wyłamano go z zimnych ust
w nadziei na ewentualne dzisiejsze sacrum



https://truml.com


print