inna20


Wirtual a real


Ranek budzi śpiące oczy
Coraz prędzej serce bije
Już zasiadasz przed ekranem
Bo tam czujesz się, że żyjesz

Szybko włączasz komputerek
Uruchamiasz gadu  -  gadu
Czujesz się super modelem
Wszystkim wciskasz dużo czadu

Już gromadą do cię walą
Panny, wdowy i mężatki
Stare, młode, piękne, brzydkie
Przywdziewając piękne szatki

Puszysz się tak przed tym tłumem
Superman pod każdym względem
Dyplom masz najlepszej uczelni
Konto w banku to z psim swędem

Bryka z klasą obok willi
Dawno temu świat zwiedziłeś
Teraz szukasz tylko uczuć
Cenisz to, co sam przeżyłeś

Już umawiasz to spotkanie
Chociaż kulisz się ze strachu
Żeby ona się nie skapła
Żeś jest kłamcą głupi gachu

A gdy w końcu się spotkali
Oko w woko już w realu
On okazał się prostakiem
A do tego taki staruch

Tak to bywa w wirtualu
Można grać komedię nocy
Lecz gdy przyjdzie do realu
Wtedy ty otwierasz oczy



https://truml.com


print