bosski_diabel


Wygładzanie


zawieszony czynem a wpół-słowem wybiera to drugie,
spadają nie dając spokoju, takie niespełnione za-czyny.
w chwili,  gdy ma wydać owoc wraca w nim chaos. 
 
w środku nocy zapala światełko i wypluwa z siebie 
starą kwestię, never say never, doprowadza ją do absurdu.
wie, że wspólny sen się rozpołowił, zamigotał przedsionkami.
 
świt podzielił niepodzielne, ale można nauczyć się żyć,
chociażby nawet myśląc podwójnie. teraz wczoraj
musi  się wyspać, wspomnienia utrwalić puentą.



https://truml.com


print