Istar


empatia


góra z której wypływa źródło omszała,
pola straciły kolor, ptaki samotność,
noce nie zapadają wcale. trwa wieczność.

mieszkam tu. mój kąt to drzewo, wrosło w
sam środek domu, albo dom oplótł się wokół.

nie wie kim jestem, tak mało zostaje,
okruchy po które przylecą ptaki
w noc bezsenną.



https://truml.com


print