Czapski Tomasz


Parawany


ucieknijmy w nasze doliny i góry
na chmury
które trzymamy z ukrycia 
niech widzą nas inni 
zazdrośni
poukładani
czas zatrzymany
liczy się podwójnie
choć zawsze go mało
w przebywaniu obok siebie

czekam na dzień kiedy będę mógł mówić
że nadeszły zmiany
a życie zweryfikowane
nie będzie już boleć
plany jakie malujesz nocami
podczas pieszczoty
widzę jak rzeczywistość
która musi się zdarzyć

tak rozbierasz mnie po kawałku
przenosząc do siebie
w ruchach
gestach
i przekomarzaniu
nawet kiedy ciebie nie ma 
czuję zapach 
o smaku czekolady
niech świat się dowie 
tuż przed zachodem
jak bardzo jesteśmy wolni
będąc przy sobie
od teraz
po zawsze
wyalienowani kochankowie



https://truml.com


print