Towarzysz ze strefy Ciszy


to se ne da pane Havranek


na poczet niezniszczalnych 
dostałem się z dwóch list wyborczych
powikłania braku pomysłów
na swoją śmierć
 
 
widzę cię codzień
w rozdziale
lost and found
uchwytne jak kula snajpera
wszystkie twoje twarze
 
 
uchodzę z nich z sykiem
za każdym razem
gdy przetrzesz okulary
 
 
jak kalejdoskop zdarzeń
antwerpie sarajewa
i inne pomniejsze dziury
-wymyślny haft-
na liniach pęknięć tektonicznych
naszych serc i głów
 
 
krzyk techniki- i fejsbuk
i inne skrzywienia
wyczytują dwakroć szybciej
jak laser z płyt- rewritable pattern-
umierasz i z prochu wstajesz
tu bohater tam wyrwa w murze
wymazywanie dusz i potrząsanie światem jednocześńie
to bardzo pochłaniające zajęcie
 
 
zmieniam się z tobą miejscami
zdjęciami oskarżeniami i łzami
i tylko już dzieci w tle
jak migawki przerośniętego socjalu
przypominają tęsknymi twarzami
w kolorze zdrapek lotto
że wszyscy jesteśmy pieprzonymi kotami Schroedingera
 
 
tak, dopowiem ci moje dzieciństwo
gdy wreszcie odłożysz broń
i odkryjesz mnie wreszcie świadomie



https://truml.com


print