Nathas


Ballada jesienna


Korony drzew marzną, obnażone chłodem
Ptasia grypa kwili wśród nagich gałęzi
Jesienne alejki wabią swym kolorem

A droga szeleści..

Krwawa kula słońca spływa za widnokrąg
Szarzeje poświata, szybko, coraz szybciej
Gęsta mgła zawisła nad podmokłą łąką

A na drodze liście..

Mdławy zapach śmierci zdradził swą przyczynę
Prześwit w gęstych chaszczach, dotąd niedostępnych
Odkrył w nich leżącą, gnijącą padlinę

A droga szeleści..

Wiatr przyciąga chmury, kończy błogi spacer
Barwny, suchy dywan pod stopami chrzęści
I jesienną porą świat piękna nie traci

Droga wciąż szeleści..



https://truml.com


print