szybcia


nie bez powodu


 



nie chce wracać do domu
kłaść się do łóżka
i czekać
i myśleć że znowu
wróci ten sen
co duszę z nie j wywleka

słońce co łaskotało przez szyby
schowało się za wzgórze
zmierzcha powoli
wróci do domu na niby
okrężną drogą
gdzie w latarniach tylko oczodoły

konieczność zaprowadzi
bo trzeba się umyć
przebrać
nic na to nie poradzi
podjęła wyzwanie
wiedziała że może przegrać



https://truml.com


print