Hanna Mazankiewicz


Do Ł


Zatęskniłam dziś za tobą kochanie
zupełnie przypadkiem wspomnieniem wróciłeś
niebieską sukienką butelką wina w kinie
spacerem mostem nad ruchliwą ulicą
czułym objęciem w talii
 
twoja twarz zakołatała ton głosu zabrzmiał
ledwo dostrzegalnym echem wśród wysuszonej trawy
 
może ta przedłużająca się zima
tak bardzo niechciana
może to tylko melancholia
gnębiąca od rana
 
przypomniałam sobie twój śmiech
na uniwersyteckim korytarzu
zapach wody kolońskiej
kolor oczu
i serce zastygłe mocniej zabiło
i chciałam przytulić
a ciebie obok nie było
 
napłynął też żal za tą krótką chwilą
którą mieliśmy by w życiu coś zmienić
i zrobiło mi się tak strasznie przykro
że zabrakło odrobiny odwagi
 
to ciągle boli kochanie
po tylu latach cały czas tak samo



https://truml.com


print