Istar


są takie dni których nie ma


w poniedziałek spadł śnieg, przysypał
ogród, mój Boże - myślę, ile ty masz 
lat żeby ulec pogodzie

we wtorek umarł dziad, nosił kalosze
już nie pamietam dostał je czy skradł
sprzed domu kiedy schły z deszczem

w środę ktoś znalazł psa, podarował
mu dom, bo tylko żal, na żal się zdobył, 
i taki zawód i płacz jak u dziecka
w ogłoszeniu po prostu dał: psiak się
nie odnalazł 

w czwartek było mi tak, jakby nikomu 
już wolałabym przepaść jak dziad
który wcale nie umarł tylko przemókł
albo ten psiak - szukają dla niego domu
mogłabym być źdźbłem wśród innych traw  

a tu piątek. nie przewidziałam piątku.



https://truml.com


print