bosski_diabel


Dopełnienie


przedawkowałem, za dużo mam siebie w sobie,
wypływam pustotą myśli i słowa, broczę bezczuciem
został mi sentyment do rozbitych luster, paru westchnień z twoich płuc. 
 
nocą na półprzełomie przechodzę przez wilgoć tęczówek,
moknę w deszczu, którego nigdy nie było.
o świcie drażni mnie wszechobecność piasku Sahary, wysycham 

za mną antylustra i wyblakłe cyferblaty z emblematem
Towarzystwa Faktu Minionego



https://truml.com


print