Bogna Kurpiel


Sanatorium pod złamanym skrzydłem






to nieważne, że wydeptałam ścieżkę
pośród ostrych krawędzi płytek
w niezamykanej bezpańskiej łazience
 
to nieważne, że różowa tabletka
podawana jest punktualnie o dwudziestej pierwszej
aby sen ściął wszystkich nieodprężonych
 
to nieważne, że jesteś czyjś
i tak zanurzona jestem Tobą w całości





https://truml.com


print