stani


wnieboskłon


zadziwiła mnie cisza
wczoraj w starej katedrze
opadając gotycką linią
wprost pod moje stopy

ambitny kaznodzieja
łamał wyobraźnię
dowodząc
że przekraczanie granic
jest naturą wolności
że należy
zorientować przestrzeń
by nie była pustką

mury szeptały kadzidłem
stuletnich modłów
zapisanych głęboko w tło
niesyte wciąż ciszy
fascynacji bogiem
i odnajdywania siebie
takich jak ja

złotousta ambona zawisła
w połowie mowy
malarze nie dobrali
odpowiednich barw
a dzwony
nie wybrzmiały do końca



https://truml.com


print