Aleksander Selkirk


na ostatnim froncie



przysiągłbym że była to wołga
tyle tylko że nad Wisłą
nie było już wtedy Moskwy

wysiadł z niej barczysty staruszek
w znoszonym mundurze oficerskim

siedziałem przy wejściu
na cmentarz żydowski w Warszawie

staruszek zdjął płócienną czapeczkę
nałożył jarmułkę i ruszył powoli
w kierunku tej części cmentarza
gdzie jeszcze teraz pojawiają się
świeże groby

opierając się na lasce
akcentował swoje niepewne kroki
rytmicznie powtarzanym Jezus Maria
by zniknąć po chwili wśród drzew

a ja? cóż 
zaczekałem na autobus
wśród ludzi dobrej woli

a Jezus i Maria? cóż
kto ich tam wie



https://truml.com


print