Yaro


w lesie


gdybym napisał coś wartościowego
i tak nikt na świecie mnie nie pokocha

jestem samotnikiem w stadzie
szarym wilkiem z oczu patrzy

skóra pod swetrem pokryta dreszczem
strach przed rzeczywistą prawdą

ile wody upłynie w rzece
ile lat poniesie wiatr w eter

kocham to co robię robię to dobrze
gdy chcę
gdy wena niesie echem

na razie jestem w lesie
pryszczem na wilczej skórze



https://truml.com


print