Mirka Szychowiak


Dzioba por favor


Bo ja mam tak:
muszę dostać to, co mi się
według przysięgi należy oraz:
ścisk - ścisk, aż zatrzeszczę,
plus cmok-amok-wilgotniaki.

To wtedy pędu dostaję,
że aż trąba powietrzna. 
Kobieta - odrzutowiec poniekąd.

A jak mi rano nie dasz dzioba
i nie ściśniesz, aż pisnę,

to ja jak wywalony korek,
niepodlana prymulka
i w ogóle jakaś bez aktywacji.
 
Bynajmniej cały dzień do dupy.



https://truml.com


print