Yaro


odyseja


droga mleczna rozkłada ramiona
pomiędzy nami nie ma tajemnic
księżyc blady krąży zimny

w kosmosie czas płynie wolniej
na skróty też można

gwiazdy ich już nie ma
pozostało światło

aniołów skrzydła jak ptaki nad klifem
na fali myśli skłębione

maluję obraz o zapachu siana
choć łąki zielone nie skoszone

ciągniesz mnie za rękę by biec po zroszonej
jest ciemna noc czuję ciepło twego ciała

lećmy już
czasu mało pozostało do rana



https://truml.com


print